Kwas ferulowy

Żyjemy w czasach, w których nieustannie towarzyszy nam stres i zanieczyszczenie środowiska. Te czynniki bardzo niekorzystnie wpływają na nasze zdrowie i osłabiają system odpornościowy, czego skutki widoczne są na skórze. Niekorzystnie działa na nią też promieniowanie UV, używki, brak snu czy niezdrowa dieta oraz czynniki wewnętrzne – wszelkie infekcje i przebyte choroby, zaburzenia hormonalne oraz stres.

To wszystko sprawia, że skóra staje się ziemista, szara, niedotleniona i słabo ukrwiona. Wolniej goją się rany i spowolniona jest jej regeneracja. Do tego niekorzystne zmiany – pogłębienie się zmarszczek czy wiotkość, pojawiają się̨ o wiele szybciej. Bardzo ważne jest więc, by dotlenić i odświeżyć skórę, oraz oczyścić ją z toksyn. W takich przypadkach świetnie sprawdzi się kwas ferulowy – składnik często wykorzystywany do rozjaśniania przebarwień, którego możliwości są jednak o wiele większe. 

Ma on właściwości antyoksydacyjne, dotleniające i jednocześnie działa jak „wymiatacz” wolnych rodników niwelując szkody przez nie wyrządzone. „Ferul” działa też przeciwzapalnie, a najnowsze badania wskazują, że zapobiega nowotworom skóry. Odbudowuje macierz skóry, stymuluje syntezę kolagenu i elastyny, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry na poziomie komórkowym, wyrównuje koloryt i dodaje cerze blasku. Świetnie sprawdzi się przy skórze zmęczonej, wystawionej na niekorzystne działanie promieni słonecznych, wiatru i dymu tytoniowego. Polecany jest dla cery wrażliwej, z teleangiektazjami oraz trądzikowej. 

Zabiegi z wykorzystaniem kwasu ferulowego są bardzo popularne, a wykonywane regularnie przynoszą świetne efekty. Pojedynczy zabieg świetnie też sprawdzi się przed „wielkim wyjściem”.


Karolina Sobczyńska-Bartos Kosmetolog, promotor zdrowia, dietetyk. Wykładowca akademicki, szkoleniowiec, konsultant marek medycznych i kosmetycznych, autorka artykułów w pismach i na portalach branżowych, prelegentka na licznych kongresach krajowych i zagranicznych. Ekspert LNE.